
Wydaje mi się, że dzieci to – wbrew pozorom – dość
wymagająca publiczność. Zgodzi się Pani?
Oczywiście, jedno jest pewne – jeśli dziecku się coś nie podoba,
np. spektakl, wtedy zaczyna się wiercić, nudzić, płakać i mama
lub opiekun musi z nim wyjść. W związku z tym moje koncerty
oraz płyty zawsze były bardzo energetyczne, zróżnicowane
stylistycznie. Jedna piosenka była bluesem, a inna w rytmie
country. Każda płyta była zaproszeniem do podróży po świecie,
podróży po różnych stylach muzyki, aby dzieci miały świado-
mość, że muzyka jest uniwersalnym i zróżnicowanym językiem.
Dla dorosłych pisze się zupełnie inaczej – jeśli nagrywa się płytę
rockową, to nic oprócz rocka na niej nie znajdziemy. Dzieciom
trzeba rozwijać wyobraźnię, wrażliwość, uczyć piękna i edukować.
Z drugiej strony dzieci są dużo bardziej szczere niż doro-
śli. Czy miała Pani jakieś zaskakujące doświadczenia
związane z bezpośredniością dzieci?
Podczas jednego ze spotkań po koncercie w pla-
cówce oświatowej padło pytanie od chłopca – „Ile
ma pani lat?” albo „Czy pani jest czasem smutna?”
Dzieci pytają o to, co ich interesuje, nie ma w tym
żadnej dyplomacji. Dzieci w swojej szczerości
są cudowne.
Według mnie rynek muzyczny dla
dzieci coraz mniej się „przykłada”.
Masowe produkcje to już nie to samo,
co hity Majki Jeżowskiej z mojego
dzieciństwa. Czy ma Pani podobne
odczucia? Jak Pani ocenia zmiany
na przestrzeni tylu lat?
Jestem przerażona ilością disco polo
w mediach i szkołach oraz bezwarto-
ściową muzyką, która niczego nie uczy,
a służy bezmyślnemu podrygiwaniu. Nikt
nie bierze odpowiedzialności za kształto-
wanie gustu muzycznego Polaków. Nie ma
lekcji wychowania muzycznego w szkołach… Z anteny
telewizji zniknęły wartościowe programy dla dzieci.
W dzisiejszych czasach każdy może zaistnieć w sieci
i wypromować się w różny sposób. Ale żeby stworzyć
repertuar, który będzie cieszył słuchaczy przez kilka
dekad, a nie parę sezonów, trzeba naprawdę mieć
coś do przekazania publiczności, włożyć w swoją
pracę całą wiedzę, talent, serce i odpowiedzialność.
Pani twórczość ceni również wiele doro-
słych osób. Tym bardziej że ma Pani też
dokonania w tym zakresie. Czy myślała
Pani kiedykolwiek, aby zacząć regu-
larnie wydawać coś dedykowanego
wyłącznie dorosłym słuchaczom?