Previous Page  17 / 52 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 17 / 52 Next Page
Page Background

1 5

REKLAMA

do nas tyłem to setki godzin stracone dla nauki mowy, budowa-

nia więzi i poznawania świata. Słysząc głos opiekuna zza pleców

i to często rozmawiającego przez komórkę – patrząc na świat,

którego nikt mu nie objaśnia, dziecko ma nikłe szanse na naukę

języka i rozumienie rzeczywistości. Za kilka lat będziemy obwiniać

dziecko, że nie chce się uczyć, jest leniwe, nieempatyczne, tym-

czasem w jego mózgu nie będzie połączeń neuronalnych, które

obsługują mowę, umiejętność kojarzenia, zapamiętywania, czy

współodczuwania. Rodzice, a potem nauczyciele, muszą pomóc

dzieciom rozwinąć w mózgu te niezbędne połączenia i funkcje.

Czy zatem zalecane 20 minut dziennie to optymalny

czas, jaki należy poświęcać na czytanie dziecku?

W gruncie rzeczy tak, bo jeżeli ambitny rodzic będzie chciał

przedłużać ponad miarę sesję z książką – to w efekcie może

malca zniechęcić. W miarę dorastania dziecka można czytanie

na jego prośbę przedłużać – my czytaliśmy kilkunastoletniej

córce nawet po dwie godziny. Chodzi o to, aby podtrzymać

trwałą motywację na wysokim poziomie. Dziecko, które jest już

rozmiłowane w czytaniu, będzie miało wtedy niedosyt i będzie

czekało na kolejną sesję. Ale jeśli je czytaniem znudzimy, to uru-

chomią się niemiłe skojarzenia. A czytanie ma się dziecku kojarzyć

wyłącznie z przyjemnością!

Czyli dziecko należy traktować jak partnera do rozmowy?

Tak, jeśli rozumiemy przez to szacunek i uważne słuchanie tego,

co do nas mówi, nielekceważenie jego myśli i problemów. Generalnie

dziecko nie powinno być traktowane jako partner dorosłego, bo dla

zdrowego rozwoju potrzebuje ono rodzica – opiekuna i przewod-

nika, który jest źródłemmądrości, wsparcia i miłości, a nie oczekuje

sam emocjonalnego zasilania od dziecka lub zaspokojenia własnych

potrzeb i ambicji za jego pośrednictwem.

W jakim wieku warto nakłaniać dzieci do głośnego

czytania?

W żadnym – dlatego, że wtedy dzieci mniej rozumieją, a czytanie

bez rozumienia nie ma żadnego sensu i zabija motywację. Poza

tym, jeżeli dziecko czyta na głos, do czynności czytania zostaje

włączony aparat mowy i później, gdy będzie już czytać samo-

dzielnie po cichu, aparat mowy będzie mu cały czas bezgłośnie

„pomagać”, dramatycznie spowalniając tempo czytania. Osoby,

które przeszły przez system czytania na głos w szkole, czytają

potem 200–250 słów na minutę, a mogłyby czytać nawet 1–2

tys. Wtedy, rozumiejąc wszystko i zapamiętując więcej, można

przeczytać książkę kilka razy szybciej.

Rozmawiała

Dominika Stefanowska